Kilka sposobów na dobre Święta Bożego Narodzenia

Kilka sposobów na dobre Święta Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie – czas zadbania o relacje, więzi, oksytocynę i system immunologiczny. Brzmi skomplikowanie? To prostsze, niż się wydaje. Kluczem jest… opowieść.

Okres Świąt Bożego Narodzenia i czas po nim mogą stać się wspaniałą okazją pielęgnowania dobrych relacji czy ich polepszania – nie tylko dla ludzi spędzających święta z rodziną. Jak pokazują badania naukowe – warto to robić, bo dobre relacje z ludźmi są kluczowe dla naszego zdrowia – zarówno psychicznego jak  i fizycznego.

 

Oksytocyna

Boże Narodzenie dla wielu osób oznacza więcej czasu dla bliskich – rodziny i przyjaciół. Gdy dwie osoby darzące się ciepłym uczuciem (miłość, przyjaźń) patrzą sobie w oczy, wydziela się hormon przywiązania, czyli oksytocyna jeszcze bardziej pogłębiająca tę więź.  Badania naukowe pokazują, że bardzo dużo oksytocyny wydzielane jest w czasie znaczącej rozmowy – a do tego zalicza się na przykład opowiadanie opowieści w gronie ludzi, których lubimy. Innym źródłem hormonu przywiązania jest zbliżenie intymne, czułe przytulanie, a u mam i niemowlaków czas karmienia piersią.

 

Troskliwe opiekowanie się niemowlakiem i dziećmi wywołuje dodatkowo całą kaskadę hormonalną zarówno u mamy jak i u taty. Wydziela się nie tylko oksytocyna lecz także endorfiny oraz dopamina nakłaniająca nas do kontynuowania pełnej czułości opieki. Badania pokazują, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy życia noworodka następują zmiany w mózgu zarówno mamy jak i taty. Cały system nerwowy dostosowuje się do nowej sytuacji i sprawia, że rodzice stają się bardziej wyczuleni na mowę ciała i potrzeby malucha.

 

Straumatyzowany mózg

Niestety mózg zmienia się też pod wpływem negatywnych relacji czy wręcz ich braku. Zbadano na przykład, że trauma doświadczona w dzieciństwie czy porzucenie zaburza rozwój hipokampu, struktury w mózgu kluczowej dla zapamiętywania ważnych wydarzeń. Zaburzony zostaje też rozwój kory przedczołowej oraz części mózgu odpowiedzialnych za rozumienie i radzenie sobie z emocjami.

 

Oznacza to w praktyce, że osoby, które doświadczyły traum czy porzucenia w dzieciństwie będą miały na poziomie mózgu trudniejsze zadanie w budowaniu pozytywnych relacji z innymi ludźmi, nie jest to jednak niemożliwe. Dla osoby, która doświadcza trudności we wchodzeniu w dobre, głębokie relacje z innymi ważne jest uświadomienie sobie skąd to się wzięło. Wiele skrzywdzonych osób ma odczucie, że po prostu inni ludzie są z natury źli nie można im ufać. Dlatego intuicyjnie starają się zaspokajać potrzebę produkującej oksytocynę więzi przez relacje ze zwierzętami, na przykład ze swoim ukochanym pieskiem traktowanym jak człowiek. Choć relacja taka pomaga w przetrwaniu, nie zastąpi jednak prawdziwej relacji z ludźmi.

 

Jeżeli wiemy że nasz mózg na samym początku życia doświadczył znaczących zmian i zwyczajnie potrzebuje treningu żeby jego zaniedbane obszary zaczęły się poprawnie rozwijać, łatwiej jest przezwyciężyć obawę przed nadmiernym  (jak nam się wydaje) zaufaniem innym ludziom. Jak każda umiejętność zdolność budowania relacji miłości wymaga treningu. Szczęściarze, którzy urodzili się w kochającej rodzinie trening ten przechodzą wcześnie, nawet go nie zauważając. Dla innych uczenie się tych umiejętności będzie wymagało wysiłku i pracy podobnej jak przy zdobywaniu kwalifikacji zawodowych.

 

Relacje, oksytocyna, a odporność na choroby

Zaskakujące może być, że bliskie relacje poprawiają sprawność systemu immunologicznego. Sekretem wzmocnienia naszej odporności na choroby są właśnie więzi międzyludzkie. Ponieważ wirusy rozprzestrzeniają się głównie przez bezpośredni kontakt z innymi, twierdzenie to wydaje się absurdalne. Jednak mówiąc o bliskim kontakcie mam na myśli przede wszystkim bliskość emocjonalną.  Poczucie, że jest się kochanym i wspieranym, czyli elementy zdrowia społecznego wzmacniają nas też fizycznie. W jednym badaniu naukowcy pytali jego uczestników o liczbę i rodzaj bliskich relacji. Okazało się, że ludzie mający zarówno dobre relacje z rodziną jak i współpracownikami oraz mający grono bliskich przyjaciół byli najbardziej odporni na zachorowanie na grypę.

 

Właśnie dlatego jednym z elementów świąt Bożego Narodzenia może być przejrzenie listy znajomych i odezwanie się do ludzi, których lubimy. Może to być e-mail, może być tradycyjny list, najlepiej, gdyby była to bezpośrednia rozmowa czy to telefoniczna czy twarzą w twarz. Warto odezwać się nie tylko do ludzi, z którymi utrzymujemy aktualnie bliskie kontakty, lecz też do osób z którymi kontakt się osłabił.

 

Tajemnica pozytywnego nastawienia

Pozytywne relacje w czasie świąt niektórym osobom wydają się niemożliwe. Niestety takie obawy działają na zasadzie samospełniającego się proroctwa. Boimy się kłótni i w rezultacie narasta w nas napięcie powodujące, że rzeczywiście łatwiej wchodzimy w konflikt z innymi. Właśnie dlatego sposób myślenia sposób w jaki sami siebie programujemy na Boże Narodzenie jest bardzo ważny.

 

Warto postanowić, że będziemy koncentrować się na dobrych rzeczach, na pozytywach. Pomyślmy o zaletach osób z którymi będziemy się spotykać, ich najmocniejszych stronach. Nastawienie przekłada się na mowę ciała. Jeżeli podchodzimy do drugiej osoby z obawą i przeczuwamy konflikt, wydarzy się on z całą pewnością. Przeciwstawić się temu może tak zwany efekt Pollyanny, polegający właśnie na założeniu, że ludzie z którymi się spotkamy będą po prostu mili i sympatyczni. Jeżeli przekonamy sami siebie, że każda osoba z którą się spotkamy ma w sobie przynajmniej odrobinę dobra, przełoży się to na pozytywne samospełniające się proroctwo.

 

Nie musi być, jak zawsze 

Warto zadać każdemu członkowi rodziny z osobna pytanie: „Co musiałoby się wydarzyć, żeby te święta były dla ciebie wspaniałe?” Odpowiedź może zaskoczyć, ponieważ może okazać się, że te oczekiwania nie są specjalnie wygórowane. Być może wystarczy unikać niektórych drażliwych tematów przy stole albo zaproponować aktywność która przynosi radość wszystkim. Wypisz kilka propozycji aktywności, które wydają ci się sympatyczne i poproś członków rodziny o ocenę: na ile chętnie zaangażowaliby się w to. Dla ułatwienia można dodać skalę od 0: nigdy w życiu do 10: oczywiście że w to wchodzę.  Kilka propozycji, które można umieścić na takiej liście: wspólne kolędowanie, oglądanie jakiegoś świątecznego filmu, wyjście na spacer do lasu, gra planszowa, pieczenie ciastek. A może coś nietuzinkowego, jak na przykład wyjście rodzinne do spa, sauny, czy parku wodnego.

 

Znajdź czas na historie

Jak już sobie powiedzieliśmy opowiadanie historii w gronie ludzi, których lubimy powoduje przypływ oksytocyny, hormonu przywiązania. Dlatego warto zaplanować wieczór opowiadania historii. Mogą być to opowieści wdzięczności, to znaczy opisanie czegoś, za co jesteśmy najbardziej wdzięczni. Badania pokazują, że wyrażanie wdzięczności jest jednym z najlepszych remediów na smutek, przygnębienie, niepokój. Innym dobrym tematem opowieści są wspomnienia jakieś najciekawszej przygody rodzinnej, opowiedzenie jej ze swojej perspektywy i danie przestrzeni pozostałym członkom rodziny by dorzucili swoje trzy  grosze.

 

Kolejnym sposobem na budowanie pozytywnych relacji jest wybranie takiej gry do wspólnego rozegrania która wymaga snucia opowieści. Doskonałym przykładem gry planszowej wymagającej nieco twórczości i wyobraźni jest Dixit. Istnieją też liczne odmiany tak zwanych „story cubes”, czyli kostek opowieści, gdzie losując kilka obrazków musimy wymyśleć do nich całą historię. To też może być doskonała zabawa dla wszystkich. Jeżeli obawiamy się że taka gra możesz być zbyt wymagająca, można zaproponować by każdy przygotował kilka dowcipów, lub zabawnych historyjek. Celem jest przyjemna opowieść, jak to osiągniemy zależy od inwencji. Naszym celem jest zadbanie o dostatek oksytocyjny, a to można osiągnąć na wiele różnych sposobów.