Dobre uczynki, które (niemal) nic nie kosztują

Dobre uczynki, które (niemal) nic nie kosztują

Co jakiś czas człowiek powinien zrobić małe podsumowanie swojego życia. Wiele osób ma w takich momentach poczucie, że mieli wiele okazji do czynienia dobra, których nie wykorzystali. Amerykańskie badanie „Life work balance” pokazuje, że ta refleksja dotyczy wielu osób w wieku dojrzałym. Dlatego dziś – kilka pomysłów, jak niewielkim kosztem można zrobić dobry uczynek i zwiększyć sumę dobra w świecie.

Zaskocz ludzi w pracy słodkościami domowej roboty

Zwykle jedynymi okazjami, gdy przynosimy do pracy wyroby własnej produkcji jest przyjęcie wigilijne, ewentualnie czyjeś imieniny czy urodziny. Jednak możemy zaskoczyć pozytywnie współpracowników przynosząc coś pysznego tak bez specjalnej okazji. Po prostu pewnego dnia pojawiamy się z ciasteczkami, ciastem, a może nawet domowej roboty lodami przyniesionymi w termosie?

Wypełnij kwestionariusz oceny obsługi klienta

W niektórych sklepach można wypełnić krotką ankietę dotyczącą poziomu obsługi. Czasem – w przypadku telefonicznej obsługi klienta automat potem oddzwania prosząc o ocenę. Z reguły odpowiadamy na to wezwanie, gdy jesteśmy niezadowoleni. Jednak od tych ocen często zależy na przykład czyjaś premia, albo choćby przebieg rozmowy z przełożonym. Dlatego warto poświęcić minutę swego życia na zostawienie pozytywnej oceny, a może nawet kilku słów zachęty.

Zostawiaj rodzinie nieoczekiwane liściki

Przygotowując dzieciom kanapki do szkoły można czasem wsunąć w opakowanie małą karteczkę na przykład z napisem „Smacznego!” czy „Kocham Cię”. Takie liściki z życzeniem dobrego dnia, zapewnieniami o miłości czy rysuneczkiem można dostawiać w różnych miejscach. Na przykład na porcji obiadowej odłożonej dla wracającego  późno do domu dziecka, koło szczoteczki do zębów męża, wsunięte w stos wypranych rzeczy, czy do kieszeni płaszcza. Kuczem jest nieregularność i nieprzewidywalność. Gdyby każda kanapka była opatrzona listem, z czasem rodzina przyzwyczaiłaby się do tego, a przestajemy prawdziwie doceniać i cieszyć się dobrem, które uznajemy, że „nam się należy”.

Zrób komuś drobną a przyjemną niespodziankę

Podobne do liścików są nieoczekiwane drobne prezenciki czy uprzejmości. Przykładem może być zrobienie mężowi (żonie lub dziecku) śniadania do łóżka. Koniecznie z czymś, co naprawdę lubi jeść. Ale taką drobną uprzejmością może być też wykonanie drobnej pracy – na przykład zebranie jego suszących się rzeczy z suszarki i ułożenie w kostkę na łóżku, czy zabranie z jego biurka piętrzących się szklanek czy talerzy. Inne przykłady to drobne prezenciki – kupienie ulubionego napoju, czy słodyczy. A kiedy wyjeżdżamy warto wysłać kilkorgu osobom (też na przykład własnym dzieciom)  tradycyjną pocztówkę z serdecznymi pozdrowieniami. Istota sprawy to wykazanie drobnego gestu świadczącego o tym, że o kimś pamiętamy.

Słyszałam niedawno ujmującą historię. Ktoś opowiadał, że widząc naprawdę zmęczoną kasjerkę w sklepie spożywczym mówi: „Chciałbym kupić słodycze, ale nie mogę się zdecydować, jakie są pani ulubione, co by pani poleciła?”. Kupuje kilka deko, a już po zapłaceniu zostawia kasjerce, życząc miłego dnia. Historia ta może być dla nas inspiracją.

Rzuć dobre słowo

Jedną z rzeczy, które tak bardzo przyciągają ludzi do mediów społecznościowych – na przykład Instagrama są „łapki w górę”, „serduszka” i pozytywne komentarze, które bliżsi i dalsi znajomi zostawiają pod wpisami i zdjęciami. Niektórzy wręcz z utęsknieniem czekają na te pozytywne informacje. Szczególnie może to wciągać młode dziewczyny, które przez to coraz więcej czasu poświęcają tworzeniu swojego wyidealizowanego obrazu online. A jednak dobre słowo czy komplement usłyszany od żywej osoby, twarzą w twarz znaczy o wiele więcej. Dlatego starajmy się wykorzystywać wszelkie okazje by powiedzieć komuś coś miłego. Córka  zaczesała fantazyjnie włosy? Można jej powiedzieć: „Świetna fryzura, dobrze ci w niej”, informatyk w pracy szybko i sprawnie naprawił komputer? Warto mu podziękować z uśmiechem, zwrócić uwagę na szybkość pracy. Tak naprawdę wszystko może być pretekstem do dobrego słowa. Mój kolega widząc zmęczoną kasjerkę mechanicznie rzucającą „Dzień dobry” pyta przyjaznym głosem: „Czy na pewno dobry?” co trochę zbija rozmówczynię z tropu. Zwykle odpowiada coś w stylu: „No mógłby być lepszy” a wtedy kolega z uśmiechem dodaje: „To ja życzę, by był naprawdę dobry!”.

Uśmiechnij się

Uśmiech jest zaraźliwy. Właśnie dlatego nakaz noszenia maseczek powoduje dużo problemów w interakcjach z innymi. Nie widzimy ust rozmówcy, nie wiemy czy uśmiecha się, czy jego twarz zeszpecona jest niemiłym grymasem. W tych sytuacjach, gdy nasze twarze są widoczne (to sprawa zmienna z dnia na dzień, więc nie precyzuję) warto szczerze uśmiechnąć się do drugiej osoby. Nawet jak nie zwracamy na to uwagi, poprawia to trochę atmosferę.

Pomóż komuś na ulicy

Każda wyprawa mamy z wózkiem jest wyzwaniem, na przykład wnoszenie go do tramwaju czy autobusu. Dlatego młoda mama na pewno doceni gest spontanicznej pomocy – czy to przy wnoszeniu wózka, czy nakłonieniu młodszej osoby do pomocy (o ile siły lub zdrowie nie pozwalają na pomoc bezpośrednią). Czasem pomocą może być zatrzymanie brzdąca, który właśnie  zwiał mamie i beztrosko biegnie w świat.  Pamiętam szczególnie sytuacje gdy moje bliźnięta wybierały wolność i biegły równocześnie w przeciwnych kierunkach, wskutek czego  nie było wiadomo które łapać najpierw. Ważne by pomoc z uśmiechem na twarzy, życzliwie, by nie zepsuć dobrego uczynku uwagą typu: „Małych dzieci to trzeba pilnować a nie gapić się nie wiadomo gdzie!”.

Sytuacji, gdy można zaproponować drobną pomoc jest znacznie więcej – pomoc we wniesieniu sąsiadce zakupów, przytrzymanie komuś otwartych drzwi, wpuszczenie samochodu włączającego się do ruchu… Jeśli mamy oczy szeroko otwarte, łatwo znaleźć okazję do drobnych uprzejmości.

Zostaw kupon na półce

Czasem dostajemy na przykład w czasopiśmie kupony zniżkowe, z których jednak nie korzystamy. Można albo podzielić się takim kuponem z rodziną lub znajomymi, albo nawet zostawić na półce w sklepie, którego dotyczy. Może akurat ktoś go wykorzysta. Podobnie czasem dostajemy kody zniżkowe, którymi możemy się podzielić, jeśli sami z nich nie skorzystamy.

Wysłuchaj kogoś

Czasem tym, czego najbardziej potrzebuje druga osoba to cierpliwy słuchacz. Dlatego jeśli akurat masz czas i spotkasz kogoś, kogo z reguły nie masz czasu i siły wysłuchać, możesz zrobić wyjątek. Można też zadzwonić do starego znajomego, z którym nie mamy od dawna kontaktu i posłuchać, co ma do powiedzenia. Znajoma psychoterapeutka powiedziała kiedyś, że gdyby każdy z nas miałby z kim od czasu do czasu porozmawiać i zostać prawdziwie wysłuchanym miałaby o połowę mniej pracy.