Jak pytać, żeby dziecko mówiło?

Jak pytać, żeby dziecko mówiło?

Nakłonienie dzieci do mówienia, zamiast rzucania oskarżeń, kłótni czy odmawiania rozmowy to wymagające zadanie. Poniższe przykłady dotyczą rozmów z dzieckiem małym, jednak spokojnie można je zastosować i do rozemocjonowanego nastolatka.

Z pokoju dzieci dobiegł rumor, płacz i trzaśnięcie drzwiami. „Tato, a on mnie uderzył” zawył 4 letni Marek. Tata wszedł do pokoju gdzie siedział obrażony starszy syn. „Dlaczego go uderzyłeś?” ”Nic złego nie zrobiłem” odpowiedział Staś.
– Czy uderzyłeś go, bo coś ci zabrał, czy cię obraził?
– Ja tego nie zrobiłem, sam się uderzył.
– Wcale nie, uderzyłeś mnie.
– On kłamie.
– To on kłamie…

Scenka, jakich wielu rodziców doświadcza na co dzień, zakończona kolejną kłótnią, lub zdesperowanym: „Rozwiążcie to między sobą, ma być spokój”. Wielu rodziców w przypadku kłótni dzieci czuje się bezradna i nie potrafi nie tylko rozwiązać problemu, lecz nawet dotrzeć do przyczyn konfliktu. M. Elias, S. Tobias oraz B. Friedlander – autorzy książki „Dziecko emocjonalnie inteligentne” uważają, że taki przebieg rozmowy spowodowany jest po prostu zadawaniem dzieciom niewłaściwych pytań.

Dlaczego?
Większość dzieci ma problemy z odpowiedzeniem na pytanie: „dlaczego”. Z jednej strony często w takich pytaniach kryje się oskarżenie i dziecko czuje się obwiniane. Pytanie: „Dlaczego to zrobiłeś?” jest odbierane zawsze jako atak. Z drugiej strony, gdyby dziecko miało uczciwie odpowiedzieć np. na pytanie: „Dlaczego go uderzyłeś?” powinno opowiedzieć: „Ponieważ nie panowałem nad emocjami i zadziałałem pod wpływem impulsu, nawet nie zastanawiając się nad innymi możliwościami działania, które, jak w tej chwili oceniam, mogłyby przynieść bardziej pozytywne skutki.” Gdyby takie refleksje nachodziły dorosłych, moglibyśmy zostawić w spokoju dzieci! Pytanie „Dlaczego?” zawsze wywoła obronne: „Nie wiem”, lub „Ja tego nie zrobiłem”.

Pytania zamknięte
Większość ludzi gdy napotyka na problem do rozwiązania ma tendencję do zgadywania, co jest jego przyczyną i zadaje pytania, zawierające słowo „czy?”. ”Czy uderzyłeś go, bo coś ci zabrał, czy cię obraził?” Tata Stasia i Marka domyśla się tutaj, co mogło być przyczyną kłótni, lecz tym razem nie trafia. Pytania zamknięte, zawierające w sobie gotowe odpowiedzi do wyboru przydatne są w sytuacjach gdy mamy bardzo mało czasu, a jesteśmy niemal pewni tego, jaka była przyczyna problemu. Także są przydatne wobec młodszych dzieci, którym trudno jest samodzielnie sformułować odpowiedź. W każdym innym przypadku o wiele więcej informacji przyniosą nam tzw. „pytania otwarte”.

Pytania otwarte
Są to pytania zmuszające do samodzielnego myślenia, nie narzucające gotowej odpowiedzi. To pytania typu: „Co się stało?”, „Do czego chciałeś doprowadzić?”, „Jak się czułeś?”, „Co robiła druga osoba?”, „Co się stało potem”? Pytania otwarte zaczynają się od słów: „Kto, co, kiedy, ile, jak, jaki, jaka, jakie, gdzie, który, ile?” Prowadzenie rozmowy w ten sposób jest często czasochłonne, jednak uzyskuje się więcej cennych informacji. Na pytanie: „Czy byłeś zły?” usłyszymy „tak”, lub „nie” (lub „nie wiem”), o ileż więcej się dowiemy z odpowiedzi na pytanie: „Jakie emocje wtedy czułeś?”

Reguła dwóch pytań
Jest ona prosta – po pierwszym pytaniu warto zadać następne, dotyczące tej samej sprawy: „Jak się czujesz?” , „Dobrze”, „A jakie emocje jeszcze odczuwasz?” „Jestem trochę zdenerwowany.” Drugie, pogłębiające pytanie pomaga dziecku sprecyzować swe myśli i emocje. M. Elias, S. Tobias oraz B. Friedlander twierdzą, że właśnie dwa pytania przynoszą najlepsze efekty, więcej – zaczyna sprawiać wrażenie przesłuchania.

Parafraza
Kolejnym polecanym sposobem zadawania pytań jest parafraza, czyli powtórzenie własnymi słowami tego, co powiedziało przed chwilą dziecko, tak by upewnić się, że dobrze zrozumieliśmy intencję i treść wypowiedzi. „Czyli mówisz, że wcale nie chciałaś zabrać mu misia, tak?” – to przykład parafrazy.

A tata Marka i Stasia…
„Zacznijmy od początku. Marek mówi, że go uderzyłeś, ty mówisz, że nie. (parafraza). Co się stało?” (pytanie otwarte). „Puszczałem sobie samochodzik i poszedłem w tył i Marek się przewrócił i uderzył.” „Pchnąłeś mnie!” „Wcale nie chciałem, nie wiedziałem, że tam stoisz.” „Myślałem, że chciałeś mnie pchnąć!” … To nie koniec rozmowy, jednak od tego momentu poszła w stronę dojścia do rozwiązania problemu, zamiast do wzajemnych oskarżeń.

NA SKRÓTY:

  • Nie pytaj „dlaczego” – to brzmi jak oskarżenie i budzi opór.
  • Pytania zamknięte (zgadywanie, co się stało), na które dziecko może odpowiedzieć wyłącznie „tak” lub „nie” zadawaj tylko bardzo małym dzieciom.
  • Zadaj pytanie otwarte (np. „Co się stało?”, „Do czego chciałeś doprowadzić?”, a potem dopytaj (np. „Co robiła druga osoba?”, „Co się stało potem?”).
  • Stosuj parafrazę, by upewnić się, że dobrze zrozumiałeś.