Jak podejmować dobre decyzje?

Jak podejmować dobre decyzje?

Każdy z nas czasem czuje się bezradny. Trzeba podjąć ważną decyzję, ale nie do końca wiemy czym najlepiej się kierować. Okazuje się jednak, że świetnych porad w tym zakresie udziela nam… św. Ignacy Loyola.

Może nam się na pierwszy rzut oka wydawać, że ktoś żyjący kilkaset lat temu, w zupełnie innych warunkach nie będzie najlepszym doradcą. Co może na św. Ignacy powiedzieć np. w kwestii wyboru samochodu? A jednak, natura ludzka się nie zmienia, a porady sprzed kilkuset lat nadal mogą być pomocne. Świadczy o tym na przykład fakt, że zasady św. Loyoli zostały zaadaptowane współcześnie do zarządzania przedsiębiorstwami.

Zasady dobrego wyboru wg św. Ignacego Loyoli
Zasady te pojawiają się jako element rozważań podczas rekolekcji ignacjańskich. Opisane są w „Ćwiczeniach duchownych” autorstwa świętego (przetłumaczonych i wydanych przez Wydawnictwo WAM, Kraków 1996).  Można je zastosować zarówno do najważniejszych, niezmiennych wyborów życia (np.  kwestii małżeństwa, lub kapłaństwa), ale też do innych zmiennych, a ważnych decyzji.

Według świętego, podstawą dokonywania wyboru jest kwestia czystości intencji. Jak pisze: „Na uwadze powinniśmy mieć tylko cel, dla którego jesteśmy stworzeni, to znaczy chwałę Boga, naszego Pana i zbawienie własnej duszy”. Od razu też ostrzega, że ludzie często chcą by to Bóg dostosowywał się do naszych nieuporządkowanych przywiązań – i z celu czynią środek, a środek uznają za cel. Jednak przypomina, że w każdym ważnym wyborze powinniśmy mieć przed oczyma cel ostateczny naszego życia, to stawia ten wybór we właściwej perspektywie.  Jak zatem mamy najlepiej przygotować się do dokonania wyboru?

Święty podpowiada, co należy wziąć pod uwagę. Przede wszystkim – wszystkie rzeczy, które są przedmiotem wyboru powinny same w sobie być dobre, lub co najmniej obojętne moralnie. A więc np. zastanawianie się nad tym, czy wejść w konkubinat czy w klasyczne narzeczeństwo w ogóle nie powinno być przedmiotem podejmowania decyzji. Odrzuciwszy z rozważań o możliwościach wyboru rzeczy niemoralne, możemy wykorzystać dwie metody podejmowania decyzji.

Pierwszy sposób dokonania rozsądnego i dobrego wyboru.
Na początku należy określić rzecz, której dotyczy wybór. Innymi słowy zdefiniować ją.
Po drugie, gdy przystępujemy do określania możliwości (dróg rozwiązań) powinniśmy brać pod uwagę cel, dla którego zostaliśmy stworzeni – oddanie chwały Bogu i zbawienie duszy. Dlatego na tym etapie powinniśmy odrzucać możliwości wyboru wynikające z nieuporządkowanego przywiązania. Święty Ignacy następująco opisuję tę postawę: „oznacza to, że nie jestem bardziej skłonny czy przywiązany do przyjęcia danej rzeczy iż do jej odrzucenia, lub też raczej do odrzucenia, niż do przyjęcia”. Wynika z tego, że przy dokonywaniu ważnych wyborów nie powinniśmy się kierować głównie emocjami. Np. gdy nastolatka chce iść do konkretnego gimnazjum dlatego, że boi się stracić kontakt ze swoją najlepszą przyjaciółką, która tam się wybiera – to w ogóle nie jest dobre kryterium.
Trzeci punkt: pomodlić się do Boga, prosząc Go by poruszył naszą wolę i uświadomił nam, co powinniśmy robić, by to było ku Jego większej chwale i czci.
Dopiero wtedy należy przemyśleć korzyści jak również straty i zagrożenia, jakie wiążą się z określonym wyborem. Tu także powinniśmy mieć cały czas przed oczyma cel – Bożą chwałę i zbawienie duszy. Tu można by podać przykład osoby, która rozważa wybór między prestiżowym, lecz wymagającym pełnej dyspozycyjności stanowiskiem kierowniczym, które umożliwia utrzymanie rodziny na wysokim poziomie,  a stanowiskiem mniej prestiżowym, mniej dochodowym, za to pozwalającym na spędzanie czasu z rodziną. Który wybór będzie korzystniejszy (biorąc pod uwagę cel ostateczny życia człowieka)?
Punkt piąty: ostateczną decyzję należy podjąć pod wpływem rozumu, nie emocji, czy poruszenia zmysłowego.
Proces należy zakończyć modlitwą i złożeniem  wyboru w ofierze Bogu – na większą Jego chwałę. (Ad majorem Dei gloriam).

Drugi sposób dokonania dobrego i rozsądnego wyboru.
Święty Ignacy proponuje poszerzenie perspektywy, wyjście ze skupienia na dniu dzisiejszym, na swoich dzisiejszych pragnieniach.
Przede wszystkim, wybór powinien nie kierować się miłością do wybranej rzeczy, lecz do Boga. To wymaga nabrania emocjonalnego dystansu do przedmiotu wyboru. Wtedy – wyobraźmy sobie człowieka obcego, lecz któremu dobrze życzymy, który stoi przed podobnym jak my wyborem. Co byśmy mu poradzili  by wybrał – dla większej chwały Bożej i większej doskonałości jego duszy? Potem – wyobraźmy sobie siebie w chwili śmierci – co z tej perspektywy ostatnich chwil życia byśmy myśleli o dzisiejszym wyborze? Na koniec – postawmy się w wyobraźni przed sądem Bożym po śmierci. Jakiej zasady powinienem się dziś trzymać przy wyborze, by wówczas być zadowolonym i radosnym?

Zasady św. Ignacego w biznesie
Zasady podejmowania dobrych decyzji wg św. Loyoli znajdują zastosowanie we współczesnym biznesie. Oczywiście, reguły te zostają w tym momencie zeświecczone. Pozostają jednak w mocy podstawowe założenia – że należy wybierać między rzeczami dobrymi, lub przynajmniej moralnie obojętnymi, a przedmiotem wyboru nie powinny być w ogóle rzeczy niemoralne. Między innymi dlatego, że od tego zależy świecki cel firmy – jej dobre imię, dobra marka. Chrześcijańską perspektywę eschatologiczną (myślenie o rzeczach ostatecznych – śmierci, sądzie) zastępuje się myśleniem strategicznym – jak aktualnie podejmowana decyzja ma się do długoterminowej strategii firmy?  Zamiast odwoływania się do wartości chrześcijańskich – odwołuje się do wartości opisanych w misji i wizji firmy. Z kolei na poziomie kolejnych działań, pozostają te same etapy podejmowania decyzji. Jak opisał to jeden ze specjalistów w obszarze zarządzania, Tim van Gelder, dobry dla firmy proces decyzyjny powinien zawierać następujące kroki:
1) Zidentyfikuj, zdefiniuj precyzyjnie przedmiot wyboru.
2) Zidentyfikuj najważniejsze wartości i cele strategiczne, którymi powinieneś się kierować przy ocenie rozwiązania.
3) Przyjmij postawę obojętności wobec wyniku wyboru (wyłącz emocje z procesu decyzyjnego).
4) Spisz i oceń korzyści i straty wynikające z poszczególnych rozwiązań (np. podjęcia danego działania, lub jego zaniechania).
5) Oceń, które z rozwiązań jest korzystniejsze, biorąc pod uwagę cele strategiczne.
6) Dokonaj ostatecznego wyboru raczej na podstawie dotychczas przeprowadzonych rozważań niż swej 'intuicji”.

Metoda ta wydaje mi się godna wzięcia pod uwagę. Gdy obserwuję przekaz współczesnej kultury wydaje się dominować namawianie do podejmowania ważnych decyzji wyłącznie pod wpływem uczuć, z wyłączeniem rozumu: „Zaufaj swemu instynktowi, intuicji, kieruj się sercem…” W gruncie rzeczy nakaz wyłączenia rozumu z procesu decyzyjnego ma jeden skutek – stajemy się bardziej podatni na manipulacje marketingowe odwołujące się właśnie do emocji. Dla przykładu – wiele specyfików do pielęgnacji niemowląt odwołuje się do poczucia winy mam. Zamiast racjonalnej analizy kupujemy dzieciom kolejne „polecane przez specjalistów” produkty, bo nie chcemy się okazać złymi mamami, nie dbającymi o zdrowie swych dzieci. Oczywiście emocje mogą być brane pod uwagę, ale jako jedno z kryteriów, wcale nie decydujące. Dla przykładu: szóstoklasistka wybiera między kilkoma gimnazjami, biorąc pod uwagę cel (jak to zdefiniowała: wybór szkoły, umożliwiającej rozwój jej talentu językowego, a jednocześnie nie promującej treści sprzecznych z jej wiarą w Boga). W rezultacie ostały się dwa gimnazja spełniające te kryteria. Jednocześnie do jednego z nich idzie najlepsza przyjaciółka dziewczynki, co oznacza, że spokojnie może wybrać szkołę, do której idzie też przyjaciółka! Jest to jednak dodatkowy atut, nie podstawa decyzji.
Ważne w tym modelu wydaje się też patrzenie na istotne decyzje z perspektywy ostatecznego celu istnienia człowieka. To pomaga w nabraniu odpowiedniego dystansu i może pomóc powstrzymać się od popełnienia błędu rujnującego nam życie.